*Oczami Leona*
Od godziny siedzimy i oglądamy bajki ,które wybrała Laura.Teraz leci ,,Barbie księżniczka i piosenkarka''.Nie jast takie złe jak myślałem.Nie rozumiem o co w tym chodzi.Cały czas gadam z Fede i Andresem o jakichś bzdetach.Ludmiłe i Violke chyba wciągnęła ta bajka.Zapatrzone są jak w obrazek.A podobno to my jesteśmy dziecinni..heh bzdura.
-Dziewczyny dom się pali!-wrzasną Andres
Sprawdzaliśmy czy one w ogóle zareagują.Nic.Zero reakcji.Teraz Fede:
-Aaaa aligator odgryzł mi nogę!
Nic ,nawet nie spojrzały.Serio? Takie to interesujące? Trzeba dać im smoczek i zmienić pieluchę.Okej teraz moja kolej.Pokaże im jak to się robi.
-Aaa..Zac Efron!-wrzasnąłem i wskazałem na drzwi ,żeby było wiarygodnie
Dziewczyny jak poparzone zeskoczyły z kanapy.Krzyczały z radości.Po chwili jednak na ich twarzach pojawił się grymas.
-Mistrzu ze mnie-powiedziałem dumnie i podparłem ręce na biodrach
-Ha.ha.ha ,ale śmieszne-skrzywiła się Ludmiła
Dziewczyny wróciły do oglądania.Znudziło nam się dokuczanie im.Dziwne nie? Zajęliśmy się rozmową.Próbowałem wyciągnąć od Fede jak poszła mu rozmowa z Ludmiłą.Andres jak zwykle nic nie kumał.
-No rozmawialiśmy ..i-wyszeptał tak ,żeby słyszała to nasza trójka i szeroko się uśmiechną.To musi znaczyć ,,Tak''.
-ii..?-nalegałem
Fede kiwał głową w górę i w dół.Spojrzałem na niego pytająco.Andres już całkowicie nic nie ogarniał.Federico spojrzał kontem oka na zapatrzone w telewizor dziewczyny.
-Jesteście razem?-zapytałem patrząc się w to samo miejsce ,gdzie brunet
Fede znowu kiwał głową w górę i w dół.Uśmiechnąłem się jak głupi i stanąłem zasłaniając wszystkim telewizor.
-Odsłoń-oburzyła się mała dziewczynka
-Gratuluję!-wrzasnąłem.Złapałem Fede i Ludmi za ręce.Kazałem im stać na środku salonu.
-Leon co ci odbija?-zdziwiła się blondynka
-Dołączam się do pytania-oznajmiła Violetta razem z Fede i Andresem
-A teraz ogłaszam was mężem i żoną-Leon nie zwracał uwagi na nasze wcześniejsze pytanie-Możecie się pocałować.
Violce opadła szczęka.Patrzyła na naszą Fedemiłe.
-Jesteście JUŻ razem-podkreśliła jedno słowo i zaczęła skakać i śpiewać w okół blondynki i Fede.Przyłączyła się do niej Laura ,a po chwili ja i Andres.Skakaliśmy w okół nich z nogi na nogę i śpiewaliśmy:
-Zakochana para!Zakochana para!Zakochana para!A kto?Ludmi i Fedzio!
*Oczami Violetty*
Było już dość późno.Ludmiła zaproponowała ,żebyśmy zostali u niej na noc.Rodzice blondynki zgodzili się bez żadnego ,,ale''.Mój tata o dziwo też.Jutro idziemy to Studio.Trzeba iść wcześnie spać.Niestety w ogóle się na to nie zanosi.Chłopaki cały czas się wygłupiali i walili głupimi tekstami.Próbowałyśmy ich przywrócić do równowagi.
-Ogarnijcie się!-wrzasnęłam na rozbawioną trójkę chłopaków
-Idźcie już spać!-dodała Ludmiła
-Dobrze mamusiu..-Leon zrobił minę zbitego szczeniaka
Wyszli z pokoju Ludmiły i poszli do salonu.Tam mieli spać.Zostałam sama z blondynką w pokoju.W końcu spokój.Iiii...możemy pogadać.
-Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć?-zapytałam nie jasno
-Hmmm?-zdziwiła się blondynka
-O tobie i o Fede-wyjaśniłam
-No wiesz jesteśmy ze sobą dopiero jakieś 3 może 4 godziny-zaśmiała się
-W sumie racja-także się zaśmiałam-No ,ale i tak dowiedziałam się od Leona ,a nie od ciebie-udałam obrażoną
-Bo się wydarł na cały dom-usprawiedliwiała się
-Przecież żartuję-zaśmiałam się-Dobra idziemy spać?-zapytałam ziewając
-No ,najwyższy czas-powtórzyła mój gest Ludmiła
*Rano*
Obudziły mnie promienie słońca przedzierające się przez oko.Przeniosłam się do pozycji siedzącej.Rozciągnęłam się i rozejrzałam po pokoju Ludmiły.Spojrzałam na miejsce obok mnie.Nie było tam blondynki.Po chwili zagadka się rozwiązła.Ludmi weszła do pokoju i od razu skierowała się do ogromnej szafy.Wyciągnęła z niej ciuchy ,podała mi koszulkę i różową spódniczkę.Ubrałam się w to.
-Która godzina?-zapytałam
-8:32-oznajmiła
-To idziemy sprawdzić czy chłopaki wstali?-znów zapytałam
-Okej.
Wstaliśmy i poszliśmy na dół. Leon i Fede już wstali byli w kuchni z Laurą i robili śniadanie . Dziewczynka siedziała na blacie .
- A gdzie Andres - Zapytał Ludmi
-Zaraz go obudzimy - Fede podszedł do blondynki i pocałował ją w policzek .
*Oczami Ludmi *
Gdy już byliśmy w studio wszedł Antonio .
-Dzień Dobry - powiedzieliśmy chórem
- Dzień dobry mam dla was ważną informacje macie jeszcze miesiąc wakacji z powodów wyjazdu nauczycieli .- powiedział
- A co z konkursem - Viola zapytała
- Jest przełożony- odpowiedział -możecie się rozejść- dodał
Pół godziny później byliśmy w resto .
- Co dzisiaj możemy porobić- powiedziała znudzona Violetta
-Może pójdziemy do kina -zaproponował Leon
- A na co pójdziemy?-zapytał Fede
- ,, High school musical - Ostatnia klasa "- krzyknęłam razem z Vilu
-Co?!Nie!-oburzył się Leon
-Dlaczego?-nie odpuszczała Violka-Jeszcze nie dawno sam byś chciał na to iść ,a teraz co się stało?
-Nie ma zamiaru oglądać tego lalusia-założył rękę na rękę i zrobił niezadowoloną minę
-Idziemy na to i koniec kropka-wtrąciłam się
Jeszcze trochę i znaleźlibyśmy się na ostrym dyżurze.To znaczy Leon by się tam znalazł.Violka zrobi ,że tak czy siak pójdziemy na HSM.
-Fede ,a ty?-brunetka zwróciła się do chłopaka siedzącego obok mnie
-Hmm?-nie zrozumiał-Co ja?
-No czy ty chcesz iść na HSM-uśmiechnęła się-Czy może raczej nie?-posłała mu wzrok jakby miała o zabić
-Ja......yy-jąkał
Serio Fede?Serio? Boisz się Violki? HaHaHa mój ty bohaterze!
-Czyli się zgadzasz-nie dała mu dokończyć Violetta
-Federico ,weź się garść!-krzyknął Leon
Goście Resto spojrzeli na nas trochę zdziwieni i lekko zainteresowani co jest grane.Leon ty to lubisz być w centrum uwagi!Ale siara....
-Ja się jej boję-wyszeptał Leonowi na ucho ,ale coś mu nie wyszło ,ba ja jak i zarówno Viola usłyszałyśmy to.Violka się zaśmiała ,a Leon głośno westchną.Jak oni do siebie pasują...
-No ruszcie się idziemy do kina!
Violetta wstała od stolika.Wszyscy bez większego zastanowienia poszliśmy w jej ślady.Wyszliśmy z Resto i od razu poszliśmy do kina.Chłopaki próbowali nas nie jednokrotnie odwieść od tego pomysłu ,ale Violka od razu wkraczała do akcji.Fede groziła ,że wygada jego jakąś tajemnicę ,a Leonowi......hmm no właśnie co ona nagadała Leonowi?
Zajęliśmy swoje miejsca na ogromnej sali.Siedzieliśmy w takiej kolejności : Ja,Fede,Leon,Viola.Chłopaki siedzieli między nami ,bo gadali nam ,że uciekną z tego filmu.
-Ej ,mogę iś.....
-Nie!-przerwała mu stanowczo Violetta
-Ale....
-Nie i nawet nie próbujcie.Nie przechytrzycie nas-westchnęła Violetta i usadziła się wygodnie na fotelu
Bawiło mnie zachowanie chłopaków i przede wszystkim Violetty.Nigdy nie była taka stanowcza i zawzięta.Może to i dobrze? W końcu chłopaki siedzą z nami w kinie i zaraz będziemy oglądać HSM!
-Aaaa cicho!-wydarła się na całą salę
No jejku czy ona i Leon mają zamiar nas dzisiaj ośmieszyć w każdym publicznym miejscu?
-Ludmi?-usłyszałam głos Fede co sprawiło ,że odruchowo odwróciłam się w jego stronę
-Nie teraz-odpowiedziałam-Aaa Zac Efron!-krzyknęłam radośnie ,gdy na ekranie pojawił się mój przyszły mąż.
-Pff ja jestem przystojniejszy-prychną Fede
-Wiadomo-powiedziałam do niego po czym odkręciłam głowę w drugą stronę-Chyba w snach-wyszeptałam
-Co tam bełkoczesz?-zapytał nie zainteresowany filmem Fede
-Nic ,Nic...oglądaj.
Przez jaki czas już nic nie gadali.Może zainteresowali się fabułą filmu? Jeżeli tak to muszę podziękować Violce.
-Chłopaki ,a wy gdzie?-złapałam za nadgarstek Federico ,żeby go zatrzymać
-Yyy....do łazienki-zadowolił się ze swojej odpowiedzi Leon
-Siadajcie-rozkazała im Violetta
-No ,ale-zaczął Fede
-Okej sami się o to prosiliście-westchnęła Violka
Taaak! Czas na plan B! Planowałyśmy to z Violą przez całą drogę do kina.
Ja pociągnęłam Federico na fotel.On był trochę zdziwiony.Leon jeszcze siedział ,więc Viola postanowiła szybko jakoś zareagować.Usiadła mu na kolana.Okej teraz to nawet mnie trochę zaskoczyło.Ja wzięłam na Fede nogi.I zostali uziemieni.Widziałam jak Leon próbuje powstrzymać szeroki uśmiech ,który stopniowo wkradał mu się na twarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz