*Oczami Federico*
Razem z Leonem poszliśmy do kuchni wszyscy jeszcze spali oprócz Violki,Fran i Ludmi,które stały przy blacie objąłem Ludmi od tyłu i szepnąłem do jej ucha
-Gotowa?
-Na co?-zrobiła zdziwioną minę
-Na randkę
-Jeszcze raz co?
-A zapomniałem cię wczoraj zaprosić....No to zapraszam cię.Bądź gotowa o 16:00-uśmiechnąłem się
-Ok?-powiedziała po czym pocałowałem ją w policzek i poszedłem zrobić śniadanie .
*Oczami Leona*
Po śniadaniu Fede i ja wybieraliśmy miejsca gdzie może pójść z Ludmi.Violka ma dzisiaj lekcje z najlepszym nauczycielem na świecie ,tak chodzi o mnie.Więc już wybieramy od jakiś 2 godz. Do ich spotkania zostało jeszcze ze 3 godziny nagle usłyszałem głos Castillo ,ktury dochodził zza drzwi więc otworzyłem drzwi a koło nich stały Violka i Fran.
-Francesca ,Violetta .Co wy robicie?
-A tak sprawdzamy czy drzwi wam dobrze działają-tłumaczyła VIlu
-Aha a nie podsłuchjecie nas,żeby wiedzieć gdzie oni idą -uśmiechnąłem się bo wiedziałem że to prawda.
*Oczami Ludmiły*
Razem z Fede idziemy do kawiarni,która jest niedaleko portu.
Zajęliśmy stolik na dworze.Fede chciał być dżentelmenem i odsunął mi krzesło.Niestety mu nie wyszło i wylądowałam na ziemi.Federico zaczął się się śmiać.
-Dzięki Fede-sztucznie się uśmiechnęłam
-Nie ma za co-nadal się śmiał
Podszedł do nas kelner.Wyglądał na około 19-20 lat
-Co podać?-zapytał uśmiechając się
Spojrzał przelotnie na Fede ,a potem wzrok wlepiał we mnie.Federico chyba to zauważył ,bo był nie zadowolony ,że to właśnie on nas obsługuje.
-Ja poproszę-zerknęłam na menu-Frytki i sok pomarańczowy.
-Dobrze ,a dla Pana?-zwrócił się do Włocha
-Frytki i coca cole light-posłał mu sztuczny uśmiech
-Zamówienie będzie gotowe za jakieś pięć minut.To wszystko?-zapytał
-Tak-potaknęłam
-Lepszą obsługę bym prosił-wymruczał niewyraźnie przytykając ręką buzie.
Szybko zareagowałam na to i kopnęłam go w nogę pod stołem ,a kelnerowi posłałam szeroki uśmiech.Fede syknął z bólu.Zdziwiony kelner naszym zachowaniem odszedł.
-No co nie mam racji!-powiedział kiedy zostaliśmy sami
-Nie-powiedziałam uśmiechając się.
*Oczami Violetty*
Ja z Fran cały czas chodzimy za Fedemiłą można to nazwać takim małym "śledctwem".Są teraz w jakiejś kawiarni z tego co usłyszałam jak Fedeon gadał to mają później płynąć statkiem.
-Skończyli jeść choć-Fran złapała mnie za rękę i pobiegliśmy za nimi.
Fran wpadła na jakiegoś chłopaka.Chwila to
-Diego?-zaptałam
-Violka? Fran?- popatrzył na moją przyjaciółkę
-Francesca-poprawiła go Fran
-Może macie ochotę pójść ze mną do kawiarni nie daleko?-uśmiechnął się chłopak
-Jesteśmy zajęte-Fran posłała mu sztuczny uśmiech
-Tak w sumie to nie i tak ich już nie znajdziemy-pokazałam miejsce gdzie wcześniej była Fedemiła
-Ale..-spojrzała na mnie błagalnie
-No dobra chodzicie- poszłam za chłopakiem Fran nie chciała więc wzięłam ją za rękę i prowdziłam za Diego.
*Oczami Leona*
Do Violki dzwonię już może ze 30 razy.
-Uuuu co tak wydzwaniasz do Violki-Maxi szturchnął mnie w ramie.
-No bo umówiliśmy się,że będę ją uczył jeździć.
-Ale tak z własnej woli?Chcesz się zabić?-powiedział Włoch.
-Trudno jej strata!-rzuciłem telefon na kanapę.Chłopaki się na mnie spojrzeli.
-No dobra moja też ale jej bardziej!-krzyknąłem
Ok miałem nie dzwonić ale.. no wiecie więc zadzwoniłem...
-Czego chcesz Verdas?-usłyszałem po drugiej stronie.
-No nareszcie odebrałaś!
-To czego chcesz!-zapytała obojętnie.
-Miałem cię uczyć jeździć
-Musimy dzisiaj?
-Tak bądź za 15 minut-rozłączyłem się
*Oczami Violetty*
-Dobra to ja będę już iść-wstałam i chciałam już iść,ale Fran wzięła nie za rękę i szepnęła
-Nie zostawiaj mnie tu z tym czymś.
Ja się tylko uśmiechnęłam i popatrzyłam na Diego.Chyba Fran go nie lubi.
-Fran proszę ......śpieszę się-westchnęłam
-Ale gdzie ci się tak śpieszy?
-Będę się uczyć jeździć-odpowiedziałam
-A to ja lepiej tu zostanę-odparła zrezygnowana
Uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę domu.
*Oczami Leona*
Z Violką umówiliśmy się przed domem.Stoje koło mojego samochodu jeszcze nie jest do końca czysty po ostatniej....
-Ej gotowy!-zauważyłem,że Violetta koło mnie stoi ciekawe jak długo?
-No to wsiadaj
Jedziemy już piętnaście minut.Violetta postawiła jeden warunek.Albo będą lecieć piosenki tego całego Zac'a albo nigdzie nie jedzie.
-Aż uszy bolą jak się tego słucha-szepnąłem do siebie
-Co ty powiedziałeś!-chyba mnie usłyszała
-Nic-szybko odpowiedziałem
-Leon idioto słyszałam!-krzyknęła na mnie
-Też cię kocham-zrobiłem maślane oczka
Violetta patrzyła na mnie jak by chciała mnie zabić.W umie to bez różnicy.Ucząc ją jeździć samochodem wiele ryzykuję.
-Violka patrz na na drogę-rozkazałem
-Jesteśmy na jakimś polu-skarciła mnie wzrokiem
-Mniejsza z tym-wzruszyłem ramionami-Ale znając twoje możliwości...
-Cicho-przerwała mi
-Violetta!Patrz jak jedziesz!Violka słuchasz mnie!?
Krzyczałem jak opętany ,a ona zdziwiona patrzyła na mnie i czekała...tylko na co?
Nagle samochód się zatrzymał.Przerażony spojrzałem na przód samochodu.Wiedziałem ,ze to się tak skończy.Walnęliśmy w drzewo.Na szczęście z tego co widzę samochód nie ucierpiał....aż tak bardzo.Spojrzałem na nią ,żeby sprawdzić czy wszystko z nią okej.
-Aaa to o to ci chodziło..-serio Violka?Serio?
-No co ty?-spojrzałem na nią krzywo
-Czyli na dziś koniec lekcji?-zaśmiała się
***
Siedzimy już z pół godziny i oglądamy telewizję.
-Oo paczaj jakie ma ładne oczka-westchnęła robiąc maślane oczy w stronę telewizora
-Kto?-zdziwiłem się
-No on-pokazał ręką-No ten blondyn...Niall.
-Ja jestem przystojniejszy-zaprzeczyłem
-Chyba cię głowa boli-prychnęła
-A co może nie?-spojrzałem na nią udając poważnego
-Nie-zaśmiała się
-Ej!
Złapałem za pierwszą lepszą poduszkę i walnąłem nią Violke.
-No wiesz co!-krzyknęła ze śmiechem
-Co?-droczyłem się z nią
Rzuciła we mnie poduszką...i tak zaczęła się bitwa na poduszki.Biegaliśmy po całym salonie i biliśmy się poduszkami.
Od Autora:
Mamy tylko jedno pytanie:
Wolicie ,żeby rozdziały były częściej i krótsze czy rzadziej i dłuższe?
Napiszcie nam w komentarzu
*Oczami Ludmiły*
Razem z Fede idziemy do kawiarni,która jest niedaleko portu.
Zajęliśmy stolik na dworze.Fede chciał być dżentelmenem i odsunął mi krzesło.Niestety mu nie wyszło i wylądowałam na ziemi.Federico zaczął się się śmiać.
-Dzięki Fede-sztucznie się uśmiechnęłam
-Nie ma za co-nadal się śmiał
Podszedł do nas kelner.Wyglądał na około 19-20 lat
Spojrzał przelotnie na Fede ,a potem wzrok wlepiał we mnie.Federico chyba to zauważył ,bo był nie zadowolony ,że to właśnie on nas obsługuje.
-Ja poproszę-zerknęłam na menu-Frytki i sok pomarańczowy.
-Dobrze ,a dla Pana?-zwrócił się do Włocha
-Frytki i coca cole light-posłał mu sztuczny uśmiech
-Zamówienie będzie gotowe za jakieś pięć minut.To wszystko?-zapytał
-Tak-potaknęłam
-Lepszą obsługę bym prosił-wymruczał niewyraźnie przytykając ręką buzie.
Szybko zareagowałam na to i kopnęłam go w nogę pod stołem ,a kelnerowi posłałam szeroki uśmiech.Fede syknął z bólu.Zdziwiony kelner naszym zachowaniem odszedł.
-No co nie mam racji!-powiedział kiedy zostaliśmy sami
-Nie-powiedziałam uśmiechając się.
*Oczami Violetty*
Ja z Fran cały czas chodzimy za Fedemiłą można to nazwać takim małym "śledctwem".Są teraz w jakiejś kawiarni z tego co usłyszałam jak Fedeon gadał to mają później płynąć statkiem.
-Skończyli jeść choć-Fran złapała mnie za rękę i pobiegliśmy za nimi.
Fran wpadła na jakiegoś chłopaka.Chwila to
-Diego?-zaptałam
-Violka? Fran?- popatrzył na moją przyjaciółkę
-Francesca-poprawiła go Fran
-Może macie ochotę pójść ze mną do kawiarni nie daleko?-uśmiechnął się chłopak
-Jesteśmy zajęte-Fran posłała mu sztuczny uśmiech
-Tak w sumie to nie i tak ich już nie znajdziemy-pokazałam miejsce gdzie wcześniej była Fedemiła
-Ale..-spojrzała na mnie błagalnie
-No dobra chodzicie- poszłam za chłopakiem Fran nie chciała więc wzięłam ją za rękę i prowdziłam za Diego.
*Oczami Leona*
Do Violki dzwonię już może ze 30 razy.
-Uuuu co tak wydzwaniasz do Violki-Maxi szturchnął mnie w ramie.
-No bo umówiliśmy się,że będę ją uczył jeździć.
-Ale tak z własnej woli?Chcesz się zabić?-powiedział Włoch.
-Trudno jej strata!-rzuciłem telefon na kanapę.Chłopaki się na mnie spojrzeli.
-No dobra moja też ale jej bardziej!-krzyknąłem
Ok miałem nie dzwonić ale.. no wiecie więc zadzwoniłem...
-Czego chcesz Verdas?-usłyszałem po drugiej stronie.
-No nareszcie odebrałaś!
-To czego chcesz!-zapytała obojętnie.
-Miałem cię uczyć jeździć
-Musimy dzisiaj?
-Tak bądź za 15 minut-rozłączyłem się
*Oczami Violetty*
-Dobra to ja będę już iść-wstałam i chciałam już iść,ale Fran wzięła nie za rękę i szepnęła
-Nie zostawiaj mnie tu z tym czymś.
Ja się tylko uśmiechnęłam i popatrzyłam na Diego.Chyba Fran go nie lubi.
-Fran proszę ......śpieszę się-westchnęłam
-Ale gdzie ci się tak śpieszy?
-Będę się uczyć jeździć-odpowiedziałam
-A to ja lepiej tu zostanę-odparła zrezygnowana
Uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę domu.
*Oczami Leona*
Z Violką umówiliśmy się przed domem.Stoje koło mojego samochodu jeszcze nie jest do końca czysty po ostatniej....
-Ej gotowy!-zauważyłem,że Violetta koło mnie stoi ciekawe jak długo?
-No to wsiadaj
Jedziemy już piętnaście minut.Violetta postawiła jeden warunek.Albo będą lecieć piosenki tego całego Zac'a albo nigdzie nie jedzie.
-Aż uszy bolą jak się tego słucha-szepnąłem do siebie
-Co ty powiedziałeś!-chyba mnie usłyszała
-Nic-szybko odpowiedziałem
-Leon idioto słyszałam!-krzyknęła na mnie
-Też cię kocham-zrobiłem maślane oczka
Violetta patrzyła na mnie jak by chciała mnie zabić.W umie to bez różnicy.Ucząc ją jeździć samochodem wiele ryzykuję.
-Violka patrz na na drogę-rozkazałem
-Jesteśmy na jakimś polu-skarciła mnie wzrokiem
-Mniejsza z tym-wzruszyłem ramionami-Ale znając twoje możliwości...
-Cicho-przerwała mi
-Violetta!Patrz jak jedziesz!Violka słuchasz mnie!?
Krzyczałem jak opętany ,a ona zdziwiona patrzyła na mnie i czekała...tylko na co?
Nagle samochód się zatrzymał.Przerażony spojrzałem na przód samochodu.Wiedziałem ,ze to się tak skończy.Walnęliśmy w drzewo.Na szczęście z tego co widzę samochód nie ucierpiał....aż tak bardzo.Spojrzałem na nią ,żeby sprawdzić czy wszystko z nią okej.
-Aaa to o to ci chodziło..-serio Violka?Serio?
-No co ty?-spojrzałem na nią krzywo
-Czyli na dziś koniec lekcji?-zaśmiała się
***
Siedzimy już z pół godziny i oglądamy telewizję.
-Oo paczaj jakie ma ładne oczka-westchnęła robiąc maślane oczy w stronę telewizora
-Kto?-zdziwiłem się
-No on-pokazał ręką-No ten blondyn...Niall.
-Ja jestem przystojniejszy-zaprzeczyłem
-Chyba cię głowa boli-prychnęła
-A co może nie?-spojrzałem na nią udając poważnego
-Nie-zaśmiała się
-Ej!
Złapałem za pierwszą lepszą poduszkę i walnąłem nią Violke.
-No wiesz co!-krzyknęła ze śmiechem
-Co?-droczyłem się z nią
Rzuciła we mnie poduszką...i tak zaczęła się bitwa na poduszki.Biegaliśmy po całym salonie i biliśmy się poduszkami.
Od Autora:
Mamy tylko jedno pytanie:
Wolicie ,żeby rozdziały były częściej i krótsze czy rzadziej i dłuższe?
Napiszcie nam w komentarzu
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKrótsze i częściej! Sorki ze wczesniej nie komentowalam ale nie mialam konta google ale caly czas czytalam i czytam! Kochane o taki talent to sie mozna pozabijac hehehe! Super blog i opowiadanie! I pamiętajcie nawet jak jest malo komentarzy czasem to nic baaardzo duzo osob to czyla i nie zawsze komentuje! A i jeszcze jedno My V-lovers musimy i trzymamy sie razem pozdrawiam ♥ Jedna z Was (V-lovers, Mechista, Ruggerista, Tinista....) i wasza fanka ♥
OdpowiedzUsuńDziękujemy za komentarz <3
UsuńCo do rozdziału to nie wiemy jeszcze kiedy pojawi się następny.Jeżeli macie jakieś pomysły to piszcie do nas ;*
Genialny rozdział!!!!!! Jesteście mistrzyniami komedii!!!! Uwielbiam!!!!!!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że krótsze i częstsze! Ciekawe czy ten samochód przeżyje szkolenie...? Cudo!!!!!!
Pozdrawiam i czekam na next <3
+ Zapraszam do siebie: http://violettaodnowa.blogspot.com/
Rozdział powinien pojawić się do końca tego miesiąca <3
UsuńOki :) To czekam <3
UsuńDziękuję za odpowiedź <33
No no, rozbili się. Od razu tak przypuszczałam, ale myślałam, że zrobisz z tego kolejną tragedię, a tu proszę, miłe zaskoczenie. Coś oryginalnego. Fajny rozdzialik, lekko się czytało i przyjemnie w sumie. Podobał mi się.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że Violka tak oziębła, no ale każdy ma swój charakterek ;)
Jeśli chodzi o rozdziały, to krótsze, ale częściej.
A jak będziesz miała chwilkę wolnego, zapraszam do siebie. Dopiero zaczynam i fajnie byłoby znać opinię innych osób.
http://hay-amor-en-el-aire.blogspot.com/
Livetti ;**